Niby święta,a ja myślę zupelnie o czymś innym....
Mija powoli ta niedzieliczka Wielkanocna.Na dworze juz zrobiło się szaro i za chwilkę zapadnie zmrok.Jak bym chciał zatrzymać te wszystkie promienie słońca dla siebie i trwać w nich jak najdłużej się tylko da!Niestety wszytsko się kończy,ale jutro kolejny poranek i kolejne promienie słońca.Jak mija mi ten dzień?Sama nie wiem jak go okreslić....Rankiem piękne słoneczko mnie przywitało i odrazu lepiej mi sie wstajeZajączek zawitał do naszej rodzinkiWybrałam się sama do kościoła.Sama w to nie mogę uwierzyć,ale rzeczywiście tam byłam i całą mszę przetrwałam.Nie było tak źle.Chociaż i tak nie czuje nadal potrezby chodzenia tam.....moze to przyjdzie z czasem.Przyjechał do nas dziadek na obiad świąteczny.Nie powiem,bałam się,żę zadużo zjemChoć jak ostatnio pewni doświadczeni w pewnych sprawach ludzie,mówią mi,ze nie jem dużo i wręcz przeciwnie mogłabym dodać jeszce cos do mojego menu.Heh jakoś w to nie umiem uwierzyćNo ale jakoś nie było tak źle z tym obiadkiem,był pysznyPOtem pojechałam z tatą zawieść dziadka do domu i poszlam na dłuuuuuuuuuugi samotny spacerekJakze ja sie czulam fantastycznie,jak ciely wiaterek dmuchał na moja twarz i rozwiewał mi włosy!!!JA chcę,żeby tak było cały czas!!!POszłam na cmentarz,na grób mojej babci,która zmarła 5 lat temu.Czasami nei moge uwierzyć,ze to już 5 lat minęło....a pamiętam,jakby to było wczoraj.....Zapaliłam babci płomyczek i troszku z nią porozmawialam jak zawszeChciałabym żeby ona była przy mnie,tak jak byłam mała....to nie możliwe.Ona widzi wszystko i czuje jej obecność(byłą mi barzdo bliska)Dlaczego ja jej nie moge zobaczyć choc an chwilke!!!!!POtem jakos wróciłam do siebie.Spacerowałam sobie po parku i tak mi było błogo.Barkowało mi tylko jednej osoby........zgadnijcie...pewno,ze Misia!!!!!!!!!!!!!Wróciłam,zjadłam moją szarlotke i popilam pyszną kawusiąWyrzuty sumienia oczywiście,bo jakby mogło być inaczej!!!!!I maly dolek!!!!!!!!!!CZmeu ja si ena tym skupiam.Juz czasem mam cholernie dość tej pojebanej choroby!!!!!!!!!!!!!I jeszce sie dobilam,czytająć na stronach internetowych o tej chorobieJAk można sie tak zadręczać??Sama nie wiem,to samo przychodzi.Ech musze skończyć z ta choroba raz na zawsze!!!!CZasem chcę krzyknąćOMOCY!!!!!!!!!!!!Tak w mojej duszy krzyczę,ale boję sie krzyknac naprawdę.Dalej nie będę sie poddawać,postanowiłam,ze znowu zaczynam terapie!!!!Mam dla kogo zyć!!!!Chcę mieć wspaniałe życie i ono takie będzie,ale nie mogę się poddać.BĘDĘ WALCZYĆ,CHOĆBY WSZYTSKO SIĘ WALIŁO!!!!!WYTRZYMAM!!!!!!POzdraiwam wszystkich!!!!CAłuję i sciskam mojego Misia!!!!:*:*:*:*:* |